Zimowe pływanie na kitesurfingu, windsurfingu, wingfoilu i surfingu

Do niedawna zimowe pływanie w Polsce zarezerwowane było dla największych świrów. Dzisiejsza technologia pianek i akcesoriów neoprenowych pozwala na komfortowe pływanie w najzimniejszych miesiącach póki wody nie skuje lód. Dzięki temu nawet w środku zimy możemy spotkać kilkanaście czy kilkadziesiąt osób na wodzie pływających na kitesurfingu, windsurfingu, wingfoilu czy nawet surfingu. W poniższym artykule chciałem Wam przybliżyć tematykę i podzielić się z Wami moimi doświadczeniami i poradami.

Czym jest zimowy pływanie?

Warto rozróżnić jesienne czy wiosenne pływanie poza sezonem w październiku, listopadzie, marcu, kwietniu w temperaturze powietrza ok. 10-15 stopni C  i pływanie zimowe, czyli w grudniu, styczniu, lutym kiedy temperatury są bliżej lub nawet poniżej zera. 

Pływanie jesienią poza sezonem jest świetnym wstępem do pływania zimowego. Jeżeli ktoś chce uprawiać sporty wodne zimą, to dobrze jest nie kończyć sezonu i po wakacjach robić sobie sesję we wrześniu, październiku, listopadzie i stopniowo oswajać się z zimniejszą aurą.

Pogoda potrafi jednak zaskakiwać i tak w tym roku na sylwestra mieliśmy „prawie letnią” sesję kiedy w ostatni dzień roku 2022 i pierwszy dzień 2023 było kilkanaście stopni Celsjusza i dosłownie wysyp surferów na polskich spotach. Słońce, ciepełko, bardzo przyjemne i łatwe pływanie. Z kolei pod koniec stycznia mieliśmy silny wiatr,  niekiedy śnieżycę i bardzo trudne zimne pływanie nawet dla zaprawionych osób. Dlatego koniecznie trzeba sprawdzać różne prognozy by dobrze się przygotować do zimowej sesji.

Łukasz Ceran kitesurfing na Bałtyku zimą

Jakie są podstawowe zagrożenia? 

Przede wszystkim niska temperatura powietrza i wody. Zimno wychładza organizm, ręce drętwieją, dłuższy czas spędzony w wodzie może skutkować hipotermią, a nawet śmiercią. 

Na wodzie jest mało osób, nie ma szkółkowych czy innych motorówek, a nawet mało jest osób na brzegu, które mogłyby wezwać pomoc. Dużo szybciej się robi ciemno, więc w jak masz problem, to trudniej Cię będzie znaleźć. Jeżeli masz awarię to jesteś zdany przede wszystkim na siebie i na ekipę z którą pływasz.

Kolejnym zagrożeniem przy temperaturach poniżej zera może być lód przy brzegu przez który łatwo o rozcięcie pianki czy skóry. Trzeba bardzo uważać wchodząc i wychodząc z wody. Dodatkowym zagrożeniem może być pływająca w wodzie kra, z którą nie chciałbyś się zderzyć płynąc czy jeszcze gorzej lądują po skoku. 

Skoro czeka tyle zagrożeń, to w ogóle po co pływać w zimie? Dla mnie jest wiele powodów:

– sceneria o tej porze roku jest wyjątkowa

– można pływać na śródlądziu, na zalewach i jeziorach, gdzie w sezonie letnim jest to nie możliwe ze względu na ilość ludzi plażujących i kąpiących się

– zimowe pływanie bardzo jednoczy ekipę, kiedy bezpieczeństwo jednego zależy od innych

– jest duuuużo miejsca na spocie 

– zimowe warunki to często silne wiatry, czyli to co lubimy by polatać wysoko 

– zima to również sztormy i najlepsze fale na Bałtyku

– to dodatkowy dzień pływania w oczekiwaniu na sezon letni czy kolejny wyjazd za granicę 🙂

– nie ma korków na półwysep 😉

– wyrzut endorfin po zimowej sesji, daje niesamowitego powera

Łukasz Ceran kitesurfing w zimie

Co zrobić by ta przygoda zaczęła i skończyła się bezpiecznie?

Z moich doświadczeń musisz spełnić 5 warunków:

1. Jesteś pewien swoich umiejętności. Pływasz w 100% samodzielnie i wiesz że w danych warunkach wiatrowych, zafalowania i niskiej temperatury dasz sobie radę a w razie sytuacji awaryjnej zachowasz spokój i nie wpadniesz w panikę.

2. Jesteś w 100% pewien swojego sprzętu, że wszystko jest sprawne. Latawiec nie ma przetarć, tuby i zawory nie puszczają powietrza, linki są nieprzetarte, footstrapy dokręcone, systemy bezpieczeństwa w barze działają niezawodnie, leash jest mocny i zrywka działa, trapez się nie luzuje.

3. Masz odpowiedni ubiór. Tu podstawą jest gruba i ciepła pianka (osobiście pływam w Mystic Voltt 6/4 ze zintegrowanym kapturem), grube buty, rękawiczki (wg mnie najcieplejsze są trójpalczaste), kaptur (o ile nie masz go w piance). Przyda się również kamizelka asekuracyjna lub impact, które chroną nas i dodatkowo ogrzewają korpus. Może przydać się także kurtka neoprenowa.

4. Wybierz odpowiedni spot. Napewno najbezpieczniej jest pływać na płytkiej wodzie, gdzie w razie awarii dużo łatwiej się „pozbierać”. Taką opcję rekomenduje większości. Głęboka woda, a tym bardziej zafalowany Bałtyk jest dla tych najbardziej zaawansowanych. Warto na pierwsze takie pływanie wybrać łatwy spot (np. zatokę) z płaską wodą i najlepiej taki który już znamy.

5. Jesteś pewien ekipy z którą schodzisz na wodę – to chyba najważniejszy punkt. Zimą NIGDY NIE PŁYWAJ SAM. Dobra ekipa pomoże Ci na wodzie w razie awarii, a czasem dobra ekipa podejmie decyzję za Ciebie i powie że Ty dziś nie idziesz na wodę, bo dla Ciebie warunki są za trudne. Tu trzeba schować ego do kieszeni, jeżeli osoba bardziej doświadczona mówi, że dziś nie idziemy, to należy odpuścić ten dzień. Ekipa się asekuruje nawzajem na wodzie, to najlepsze rescue jakie możesz mieć. Ekipa się pozytywnie nakręca na pływanie i motywuje. Jeśli nie masz ekipy, z którą możesz popływać w zimie to popisz na forach i znajdź taką grupę, pogadaj z kolegami czy instruktorami, na pewno ktoś kogoś zna. Zawsze będzie raźniej i bezpieczniej.

Ekipa po pływaniu zimą

Co jeszcze się przyda? 

– naładowany telefon w Aquapacku i ostatnio wybrany numer telefonu do SARu ewentualnie 112  

– poncho do przebierania i zestaw ciepłych ubrań po sesji

– herbatka w termosie na brzegu i coś energetycznego do zjedzenia zanim pojedzcie na ciepły posiłek po udanej sesji

– bardzo pomocna jest osoba, która nie pływa ale pomoże wystartować, wylądować latawiec i obserwuje nas z brzegu. 

Podsumowując zimowe pływanie nie jest tylko dla garstki wybrańców, ale należy do tego podejść z respektem. Nigdy nie próbujcie sami i dbajcie o swoje bezpieczeństwo. Na pewno pierwsza próba na „spontanie” bez przygotowania i dobrego sprzętu, na rozbujanym Bałtyku, przy minusowej temperaturze jest proszeniem się o kłopoty.  W zeszłym roku pływałem w zimie głównie z instruktorami i bardzo doświadczonymi osobami. W tym roku wprowadziłem nowe osoby, z których jedna pływa drugi sezon i spokojnie razem skakaliśmy na zatoce, a druga osoba pływała pierwszy sezon, którą asekurowałem stojąc w wodzie gdy pływała. Osób na spotach na pewno będzie przybywać w zimie, a ja Was do tego zachęcam 🙂

Do zobaczenia na wodzie!

Łukasz „Książe” Ceran

PS. Pro tip! Częstym problemem są marznące dłonie i związany z tym ból. Jak sobie z tym poradzić? Po pierwszych minutach jak już boli schodzisz z wody. Ręce dajesz w dół, dodatkowo możesz zrobić wymachy dynamiczne i „strzepywanie” rąk aby wróciło krążenie. Jednak najważniejsze to dłonie w dół. Po około 10-15 minutach wróci krążenie, minie ból i już kolejna godzina a i więcej spokojnie pływasz komforcie. Powodzenia 🙂 

Łukasz Ceran surfing